Wśród spotykanych przez nas kandydatów na zbawców świata ten był najchudszy. Właściwie nikt nie zwracał uwagi na to co mówił - bo mówił bałaganiarsko, krótkimi, urywanymi zdaniami. Ja zacząłem notować dopiero wieczorem dnia drugiego, kiedy zauważyłem, że Heniek chodzi za nim ze swoim notesem i zapisuje to, co tamten gada.
Chudy, niski, łysy, z dużą głową, na której resztka włosów pozostała tylko po to, aby widać było, że jest siwy. Był z nami ze dwa dni i powtarzał swoje:
" Jeszcze raz wyślijmy Mojżesza, niech znowu idzie na górę! Zaczekamy ... Zaczekamy na prawa dla ludzi ... Który dał prawa, musi zrozumieć ... Jest różnica pomiędzy obrazem i podobieństwem, a kopią ... Już Syn wiedział, że nie ryzykuje życia tamtej kobiety mówiąc, żeby pierwszy rzucił kamieniem ten z nas, który bez winy... Jeszcze raz wyślijmy Mojżesza, niech idzie ... Zaczekamy".
Czesław Nowak